Translate

sobota, 8 grudnia 2012

Mikołajkowy prezent

Dostałam od Mikołaja ;P książkę "Pięćdziesiąt twarzy Greya" i czytam, czytam z zapartym tchem:) Naprawdę wciągająca...
 
Na dworze mróz, -5 stopni, ale my się zimy nie boimy i na spacerki z Michałkiem wciąż chodzimy;) Gdy podałam Michałkowi do rączki kulkę ze śniegu- uśmiechnął się, doskonała reakcja; i tak zawsze chciałabym aby reagował na nowości z uśmiechem i otwartością:) 

 
Na koniec coś magicznego ...

 
 Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna :)

wtorek, 4 grudnia 2012

Za naszym oknem

Po przebudzeniu się dziś za naszym  oknem było tak :


Teraz już trochę śnieg stopniał, ale mam nadzieje, że jak wyjdę na spacer z Michałkiem to jeszcze będzie, by synek mógł zobaczyć i dotknąć pierwszego w swym życiu śniegu :)


Ta piosenka zawsze przywołuje świąteczny nastrój we mnie :


Miłego grudniowego wtorku


A :)

niedziela, 2 grudnia 2012

Grudniowo

W raz z nadejściem grudnia zaczęłam odczuwać świąteczną atmosferę :) powoli przystrajam dom i robię listę dań jakie będę w tym roku przygotowywać:) po raz pierwszy chciałabym upiec ciasteczka coś w rodzaju florentynek - karmel, orzechy itp. ale ciągle szukam idealnego dla mnie przepisu; może macie jakieś sprawdzone recepty? :)

Aby Wam pomóc w odczuwaniu świątecznego nastroju polecam film "Listy do M" - rok temu oglądałam w kinie , a dziś mamy  go w domu na DVD, jak ktoś będzie chciał to mogę pożyczyć :)
Można usłyszeć w tym filmie fragmenty piosenki, która również wprowadza w nastrój , oto i ona:


Dla Michasia będą to pierwsze święta - jestem ciekawa jak zareaguje na choinkę, Mikołaja, pierwszy śnieg ... :)


Ponadto w tym tygodniu, dokładnie 28 lutego, synek skończył 9 miesięcy; na listę  umiejętności  mogę wpisać: raczkowanie, które udoskonalił do perfekcji; wstawanie w łóżeczku, a od niedawna również wstaje przy meblach i robi małe kroczki - myślę, że Michaś szybko zacznie chodzić:)
Synek wymawia również słowa "mama", "tata", "baba", "ta".
Potrafi paluszkiem wskazać lampę i powiedzieć "ta" na pytanie "Michaś, a gdzie jest lampa?" :) Nauczyliśmy synka również "kosi kosi łapki".


Na tym kończę mój niedzielny wpis

Uroczej niedzieli Wam życzę :)

wtorek, 27 listopada 2012

Inspiracje

Ostatnio zakochałam się w stronie stylowi.pl, potrafię tam przesiadywać godzinami ( o ile mam na to czas) i wynajdywać różne dla siebie inspiracje:) To pomysł na urodzinki dla dziecka:






Kiedy byłam mała rodzice zawsze w nocy dzień przed urodzinami przystrajali mój pokój balonami- miło było obudzić się, a wokół kolorowe balony; tego chcę też dla Michałka:)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

wtorek, 20 listopada 2012

sentencja

Będąc dziś w Rossmannie natknęłam się na kalendarz na 2013 rok z sentencjami, a ponieważ bardzo lubię czytać aforyzmy, zaczęłam go wertować. Na jednej ze stron przeczytałam:

 "Dzieciństwo pełne miłości pozwala przeżyć połowę życia w tym zimnym świecie" (Jean Paul) 

i
bardzo mi się ta sentencja spodobała, postanowiłam się nią z Wami podzielić:) myślę, że duuużo w niej prawdy, a Wy co myślicie?

Dobrej nocki :)

czwartek, 8 listopada 2012

Chcę być kochana tak jak chcę -recenzja

Myślę, że każdej z Pań zainteresowanej relacjami damsko-męskimi przypadnie ta książka do gustu. W skrócie jest to poradnik o tym  jak nie stać się uzależnioną od mężczyzny (partnera) w sensie psychicznym, jak zachować równowagę w relacji, aby nie była to relacja na zasadzie ja dla Ciebie wszystko poświęcam, oddaję Ci swój cały świat, a później mam do Ciebie pretensje, że Ty się mną nie zajmujesz tak jakbym tego chciała, potrzebowała...
Ponadto książka przekonuje nas, Kobiety, abyśmy nie zapominały o sobie i siebie również rozpieszczały, pielęgnowały swoje zainteresowania, codziennie podarowały sobie chwilę wytchnienia; abyśmy nie zatraciły siebie samych; bo gdy dzieci się już wychowa i odejdą z domu w świat, a mężczyzna zawodzi, co nam wtedy pozostaje?  ;)


Więcej dowiecie się w czasie lektury książki; jakby ktoś przeczytał to jestem ciekawa Waszych opinii, czekam :) 

Pozdrawiam

A :)

sobota, 3 listopada 2012

Nowinki

Michaś zaczyna nam raczkować, wygląda to uroczo:) Podaję synkowi piętki chlebka, obrane jabłuszka i banany w celu nauki gryzienia; czasami bywa groźnie, gdy Michałek zaczyna się krztusić, kiedy ugryzie za duży kawałek, ale mama lub tata szybko przychodzą na pomoc i łagodzą sytuację :)
Stopniowo synek ukazuje swój charakterek - wiem już kiedy jest zły(pręży się wtedy niesamowicie); gdy jest radosny energicznie macha rączkami:) Coraz bardziej zaczyna przypominać dużego chłopca:) wymaga również poświęcania mu coraz większej uwagi. Niesamowite to jak dużo zmian może zajść w ciągu niecałych 9 miesięcy- od malutkiego, bezbronnego noworodka do charakternego chłopca :)

Tyle u nas:)
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo optymizmu i uśmiechu w te listopadowe dni :)

piątek, 12 października 2012

Skórka od pamarańczy

Wyobraźcie sobie, że moje Kochane dzieciątko najbardziej zainteresowane jest NIE swoimi zabawkami , ale przedmiotami użytku codziennego i tak dziś, na przykład, obierając pomarańczę Michaś zaczął marudzić, a mama wpadła na pomysł by dać mu kawałek skórki od owocu. Michaś był tak skupiony na tej skórce, że przez pół godziny oglądał ją z każdej strony, a później się do niej śmiał :) rozczulający i uroczy widok :)

Tak poza tym to dziś udany dzień - udało mi się szybko i sprawnie pozałatwiać sprawy z mą tarczycą, a później był cudowny spacer z Michasiem w tym przepięknym słońcu- ale świeciło :) :) :)

Dobrej nocki wszystkim życzę :)

środa, 10 października 2012

Filmy kipiące pozytywną energią :)

Witam Was kobitki,

Dziś dopadło mnie chyba przesilenie jesienne- dosłownie na nic nie miałam sił; jest takie fajne powiedzonko "Boże spraw aby mi się chciało tak jak mi się nie chce" ;) i taka właśnie myśl przechodziła mi dziś przez głowę wiele razy.
Poza tym dowiedziałam się ostatnio, że mam poważne problemy z tarczycą, muszę się udać do jakiegoś dobrego specjalisty bo jest naprawdę źle :/ może stąd to moje samopoczucie... No dobra ale dość tego narzekania, teraz o tym jak zaradzić:

Przeglądałam dziś płyty z różnymi filmami i ułożyłam sobie kolekcje która poprawia mi humor i ociepla ten jesienny czas w czasie trwanie seansów i tak polecam Wam do obejrzenia na poprawę nastroju:

"Lejdis", "Yes man", "Mamma mia", "Pod słońcem Toskanii", "Nigdy w życiu", "Jedz, módl się i kochaj" 

są to filmy, w mojej opinii, przepełnione pozytywizmem;) :) A tak na marginesie to teraz przyszła mi myśl, że mogłabym zorganizować taką zabawę i nominować Was, drogie Blogerki, do podsuwania pomysłów na filmy, które kipią pozytywną energią, bądź książki, co Wy na to ?

wtorek, 9 października 2012

Pozytywne wspominki - ciąg dalszy

Dziś krótko i na temat tzn. już jestem trochę śpiąca ale postanowiłam być systematyczna i dotrzymać postanowienia- codziennie przypominać sobie jakie "blessings " ;) spotkały mnie każdego dnia, a więc dziś:

- odbyłam cudny spacer z Michasiem, a towarzyszyła nam piękna złota jesień, aż się synkowi przysnęło na 1,5 h; co również jest wyjątkiem, bo zazwyczaj śpi max. 30 min. - obudził się wypoczęty i radosny; radosny synuś=radosna mama :)
- zjadłam przesmaczny obiadek, zakończony deserkiem i gorącą herbatą z cytryną
- na spacerze spotkałam koleżankę, mogłyśmy wymienić się doświadczeniami z rozwoju naszych pociech-są w podobnym wieku :)

Na dziś tyle, nie za wiele, choć z innej perspektywy, innych osób może się to jawić jako prawdziwe szczęście, i też chce to w ten sposób widzieć i doceniać (choćby fakt, że mam dwie sprawne nogi, które mi służyły dziś na spacerze:))

Dobranoc :)

poniedziałek, 8 października 2012

Nauka gryzienia i psychologia ;)

Uczymy, uczymy i uczymy się gryźć; nauka idzie mozolnie, a mamie czasem już brak cierpliwości. Nauka odbywa się w czasie obiadków. Wcześniej podawałam papki zrobione w blenderze, teraz wszystko gniotę widelcem i staram się podać Michałkowi, jednak synek się buntuje i nie zawsze przełknie, często wypluwa jedzenie lub nie chce w ogóle wziąć do buźki, po jakimś czasie jedzenie stygnie i pojawia się nowy problem- jedzonko jest za zimne :/ ACH, nie wiem jak ten problem ugryźć, jaką taktykę zastosować by nauczyć synka gryźć; dziś np zmieliłam jedzonko ale pozostawiłam lekkie grudki - było lepie:) Może po po prostu rozgniatanie widelcem było za szybkim i za dalekim krokiem, może mniejszymi kroczkami do celu:???) A jak jest u Was drogie mamy ???:)

Druga sprawa to, z rzeczy o których o mnie możecie nie wiedzieć jest to, iż interesuję się psychologią i chciałabym od czasu do czasu dotykać na mym blogu również tej sfery, na początek coś odnośnie pracy nad sobą: w tym tygodniu postanawiam rozmyślać nad tym co mnie dobrego każdego dnia spotkało - by rozwijać pozytywne myślenie. a więc dziś:

- poprowadziłam lekcje, które bardzo płynnie, efektywnie i szybko przeleciały mi przez palce,
- ugotowałam Michałkowi przepyszny, zdrowy obiadek  z warzywek kupionych na targu,
- byłam dziś w SH, gdzie upolowałam dwie fajowe rzeczy,
- syneczek zasnął dziś na 1 h dzięki czemu również ja mogłam uciąć sobie drzemkę:) :):)

Na początek tyle:) Może Wy też się chcecie czymś pozytywnym podzielić ze mną??? Będę czekać :)

Miłego pozytywnego wieczorku :)

wtorek, 2 października 2012

Intensywny dzień

Bardzo dziś intensywny dzień - takie lubię najbardziej, gdy dużo się dzieje, jest dynamicznie, choć z drugiej strony chwile na głębszy oddech też są bezcenne, no ale dziś: dziś od rana byłam w ambulatorium zrobić sobie badanie na krzywą cukrową, bo (może tego o mnie nie wiedzieliście) ale miałam cukrzycę ciążową no i teraz trzeba było skontrolować czy wszystko jest ok. W przychodni spędziłam ok 2,5 godziny - ale były to efektywnie wykorzystane godziny - nadrobiłam gazetowe zaległości i obejrzałam najnowszy katalog z IKEI :) a Michaś spędził miło czas z babcią w domku:) Po powrocie miałam niewiele czasu by przyrządzić Misiowi mleczko ,a później lecieliśmy z synkiem do lekarza na wizytę kontrolną - wszystko jest w porządku; pytałam o czosnek - lekarz powiedziała ,że lepiej nie podawać bo jest ciężkostrawny, więc nie będę. Michałek waży już ponad 8 kg :) Po powrocie od lekarza obiadek, następnie wyprawa do miasta po odbiór spacerówki ( oddawaliśmy do reklamacji), następnie szybkie zakupy, domek, kąpu kąpu, mleczko i Michaś już śpioszka od 30 min :) Jest dobrze, słońce jeszcze świeci (tzn. w dzień świeciło) więc mamy polską złotą jesień za oknami póki co:)  należy się cieszyć:) 


Pozdrawiam Was, dobranoc :)

poniedziałek, 24 września 2012

Wrzosik

Dzisiaj przechodząc koło kwiaciarni skusiłam się na zakup wrzosika :) i od razu przyszedł mi pomysł do głowy jak przyozdobić doniczkę - otóż wybrałam się do parku po kasztany i liście, gdy mama zbierała skarby Misiaczek smacznie spał. Następnie w domu otoczyłam doniczkę liśćmi z parku i związałam, a na podstawku ułożyłam kasztany. Z efektu nie jestem aż tak dumna;) ale zawsze to jakieś DIY, mój własny pomysł :) a efekt możecie ocenić na poniższym zdjęciu:

Życzę miłej nocki :)

sobota, 22 września 2012

Czujemy jesień

Za oknem szaro-buro, nie chce się wychodzić z domu, dziś nie wychodziliśmy na spacer, a leżakowaliśmy sobie we trójkę na kanapie ( ja, tatuś Michasia i Michaś :) ) było przyjemnie, rodzinnie. Teraz tatuś musiał jechać w pilnej sprawie, a mamusia przygotowała zapiekankę ze szpinakiem i piersią z kurczaka- bardzo prosta i smaczna potrawa, pewnie większość z Was zna przepis, a jeśli nie, to chętnie podam:)
Michałek próbuje siadać, na razie samodzielnie mu nie wychodzi , ale jak już tata lub mama podadzą rączkę to usiądzie choć sam się nie będzie trzymał w pozycji siedzącej, czekamy cierpliwie :) słucham kawałka którego melodia jest dość melancholijna czyli jesienna :) kawałek do posłuchania
Cóż tu jeszcze napisać, aaa obecnie szukam agencji gdzie mogłabym wysłać fotki Michasia, a nóż - widelec ;) załapie się na jakąś reklamę - to dopiero jest przygoda i wspomnienia i pamiątka na przyszłość , zobaczymy co z tego wyniknie :)

Tymczasem życzę miłego popołudnia:)

niedziela, 2 września 2012

Zakochana po uszy ... w swoim synku :)

Uwielbiam patrzeć jak mój synek rano rozpoczyna swój pierwszy posiłek - ten jego wyraz twarzyczki, nie do opisania :)

Uwielbiam słuchać gdy tuż przed snem mój synek gaworzy coś do siebie, tak po cichutku i jakby przez sen już :)

Uwielbiam Jego wyraz twarzy gdy przygląda się wszystkiemu z zaciekawieniem lub gdy słucha w skupieniu jak mu coś opowiadam:)

Uwielbiam rozśmieszać i bawić się z moim synkiem i widzieć jak wprawiam Go w dobry humor:)

Uwielbiam kiedy Michałek, gdy zobaczy ,że się trzyma smoczek w pobliżu jego buźki otwiera ją i czeka aż smoczek trafi do słodkiego buziaczka :)

Uwielbiam jego zapach, śmiech, gaworzenie, uwielbiam przytulać i nosić na rękach Michałka, pokazywać i opisywać Mu świat :)

 Ta piosenka przyszła mi na myśl pisząc tego posta :)


Pozdrawiamy :)


piątek, 10 sierpnia 2012

Kupiliśmy spacerówkę, ale ...

Wczoraj kupiliśmy spacerówkę. Wybór padł na Baby Design Sprint:

Niby wszystko cacy, niby rozważyłam wszystkie za i przeciw, a tu proszę po pierwszym spacerze mam problem.

Chodzi o to, że rączka w spacerówce się nie przekłada i prowadząc wózek prawie nie widzę Michałka - jest to bardzo duża wada, wg mnie, albowiem:
Michaś nie widzi mamy, mama nie widzi Michasia(no może tylko troszeczkę przez folię na górze), robale mają łatwy dostęp i mogą zostać nie zauważone przez mamę, gdy Michaś gaworzy mama zawsze reaguje na to, a teraz nie ma możliwości rozmowy z synkiem w czasie spaceru :( itp.itd. :)
Tak sobie tłumaczę,że większość tego typu wózków zaprojektowana jest w ten sposób, ale mi to totalnie nie odpowiada, muszę mieć rączkę przekładaną by widzieć synka. I co tu teraz zrobić? :/
Dzwoniłam do sklepu - mówią, że jak już zakupiona, gwarancja podbita to nie ma odwrotu ( chyba,że szefostwo będzie miało inne zdanie -ale to dopiero w poniedziałek; jest promyk nadziei:))
Gdy jednak nie będzie możliwości zamiany na spacerówkę z przekładaną rączką (gdyż taka jest na sklepie- trochę droższa) to pozostaje allegro, ale już po niższej od ceny pierwotnej- i tu są koszta:/
ACH :/

A teraz coś o rozszerzaniu diety - z dnia na dzień rozszerza nam się coraz bardziej:) Tak ,że  w środę doszedł nam bananek - mamy więc deserek jabłko + banan w blenderze z dodatkiem wody aby lepiej się spapkowało. Od czwartku podaję synkowi gluten w postaci ciasteczek - dwa ciastka zalewam sztucznym mleczkiem, czekam aż namiękną i podaję synkowi w postaci papki. A dziś kolejny składnik - buraczek:)

Ale się rozpisałam, jak rzadko kiedy:) mam nadzieje, że będzie się Wam chciało czytać ;)


POZDRAWIAMY

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Podsumowanie weekendu

Weekend minął nam bardzo przyjemnie. Michałek poznał smak jabłuszka - zasmakowało mu bardzo; po raz pierwszy w sobotę zasnął na brzuszku - słodki widok:); ja upiekłam ciasto - murzynka; zrobiłam sałatkę - gyros; jednym słowem owocny i efektywny weekend. Niestety nie udokumentowany na zdjęciach, cóż musicie uwierzyć mi na słowo ;)

piątek, 3 sierpnia 2012

Jak wybrać spacerówkę?

Po kilku dniach buszowania po internecie natknęłam się na wiele porad dotyczących wyboru spacerówki  dla dziecka. Najważniejsze z nich wg mnie przedstawiam poniżej (może Wam też pomogą:))
  • Pasy - najlepsze są szelki pięciopunktowe, z regulacją na ramionach i w pasie dziecka, z dość skomplikowanym zapięciem, by uniemożliwić dziecku samodzielne rozpięcie szelek,
  • Siedzisko - szerokie pozwoli maluszkowi wygodnie siedzieć, a rozkładane do pozycji leżącej oparcie umożliwi mu drzemkę,
  • Podnóżek - regulacja wysokości podnóżka sprawia, że nóżki dziecka podczas snu można ułożyć na poziomie reszty ciała,
  • Kosz na zakupy - powinien być wyjmowany i łatwo dostępny,
  • Stelaż - lekki, aluminiowy,  łatwy do przenoszenie wózka
  • Budka - obszerna i przewiewna budka zapewni dziecku dostęp świeżego powietrza oraz ochroni je przed słońcem, wiatrem i deszczem 
Więcej znajdziecie TU
Moim numerem jeden jest obecnie spacerówka Baby design Sprinter :)  


 Bardzo podoba mi się w niej to, iż:
-ma regulowane siedzisko i podnóżek
-duży kosz na zakupy
-szelki pięciopunktowe 
-dość obszerna buda
-przystępna cena


Źródło:http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/dziecko-1-3-lata/zdrowie-i-opieka/2011/jak-wybrac-wozek-spacerowy.aspx

czwartek, 2 sierpnia 2012

Mama bywa romantyczna :)


"That's what we do, we fight! You tell me when I'm being an arrogant son of a bitch and I tell you when you're being a pain in the ass, which you are 99% of the time. I'm not afraid to hurt your feelings. You have like a 2 second rebound rate and you're back doing the next pain in the ass thing. So it's not gonna be easy. It's gonna be really hard and we're gonna have to work at this everyday. But I wanna do that because I want you, I want all of you, forever, you and me, everyday." - Noah (The Notebook)


P.S Piękny film, kto nie widział MUSI zobaczyć :)


W tym zgiełku spraw i obowiązków życzę nam, Mamom, również wiele romantycznych chwil :)

środa, 1 sierpnia 2012

W poszukiwaniu spacerówki

Pomóżcie Drogie i Doświadczone Mamy! :)

Obecnie poszukuję spacerówki dla Michasia. Bardzo podobają mi się X-landery ale są dość drogie:/ W sklepie oglądałam spacerówkę pod nazwą Walker; czy któraś z mam ma doświadczenie z tego typu pojazdem:) - jakie są zalety, a jakie wady? A może polecicie coś jeszcze zupełnie innego:) Czekam na Wasze cenne opinie i porady:)

Oto i ona -spacerówka Walker 

wtorek, 31 lipca 2012

Spotkanie z Panią Marchewką

Dziś mój synek zapoznał się z Panią Marchewką, spotkanie odbyło się w miłej atmosferze, bez zgrzytów i zbędnych problemów:) Michałek najwyraźniej polubił Panią M i teraz zanosi się na częstsze spotkania:)



Tak poza tym to rozczula mnie, gdy synek w nocy przewróci się na brzuszek i zaczyna płakać, gdyż nie potrafi z powrotem wrócić na plecki i trzeba mu pomóc. Następnie kontynuuje swój błogi sen. Dziś w nocy to mnie Michałek pozytywnie zaskoczył - spal od 20.00 do 4 ,później pobudka na karmienie i śpioszkanie do 7; ciekawa jestem czy to taki jednorazowy wybryk ;) 


Pozdrawiam Was serdecznie :)

sobota, 28 lipca 2012

Michałek kończy dziś 5 miesięcy :)

Synek rośnie i rośnie, od wczoraj  poznał kolejny (poza kaszką kukurydzianą) nowy smak - smak ziemniaczka z mleczkiem:) Bardzo ładnie zajada z łyżeczki - gdy mówię "am" Michaś otwiera buźkę i patrzy na łyżeczkę. Początki całkiem niezłe biorąc pod uwagę to iż niektórym maluszkom zdarza się wypluwać jedzenie, zobaczymy jak będzie dalej, jestem dobrej myśli. Poza tym coraz częściej gaworzy, a synka najbardziej ulubionym zwrotem jest " nie" - oj co to będzie, jak zaczyna od słowa "nie" - mały buntownik rośnie;P




Pozdrawiamy :)


sobota, 21 lipca 2012

Nauka samodzielnego zasypiania

Pomóżcie Dziewczyny,

Przeczytałam w internecie, że mój synek powinien już uczyć się samodzielnie zasypiać, tymczasem gdy przychodzi czas na sen kładę Michałka do łoża rodzicielskiego i karmię piersią czekając aż synek zaśnie; gdy widzę,że jego oczka się już powoli zamykają wyjmuję pierś i zastępuję ją smoczkiem - synek zasypia i śpi na łożu. Po jakimś czasie przekładamy synka do łóżeczka (czasami śpi z nami) - czytałam, że to błąd,że gdy synek obudzi się w łóżeczku to może się przestraszyć. Co więcej wg internetowych źródeł Michałek powinien już przesypiać całą noc lub 5-6 godzin bez przerwy - tymczasem odbiega to bardzo od naszej rzeczywistości :/ Dziś na przykład Michałek zasypiając o 20.00 obudził się o 24, później o 2, o 4 i o 6 nad ranem. Co uważacie?

Pozdrawiam

A.

czwartek, 19 lipca 2012

Zapomniane dziecięce piosenki ???

Od czasu do czasu słuchamy z moim synkiem piosenek, które pamiętam z dzieciństwa - na nich się wychowałam ;) Choć Michałek jest jeszcze taki malutki wierzę ,że jakiś wpływ te pieśni mają na niego tzn. rozwijają jego poczucie rytmu i słuchu :) A są to następujące piosenki, poniżej podaję linki, można przetestować u swoich maluchów :)

Fantazja :)
Wszystkie dzieci nasze są :)
Na raz, na dwa :)

Enjoy :)

środa, 18 lipca 2012

Dieta mojego synusia :)

Umieściłam na moim blogu nową sekcję pt. Dieta mojego synusia. Będę tam umieszczać stopniowo dodawane nowe produkty jakich zakosztuje Michałek albowiem rozpoczynam powoli rozszerzać dietę synka, ciekawa jestem co mu przypadnie do gustu, a czego nie będzie chciał jeść.
A jak jest z Waszymi pociechami?

wtorek, 17 lipca 2012

Na szczepieniu

Dziś byliśmy na trzecim już z kolei szczepieniu, była to kontynuacja szczepionki skojarzonej 6 w 1 oraz trzecia dawka szczepienia przeciw pneumokokom. Trochę nas to kosztowało bo aż 460 zł, jednak mniej niż poprzednim razem, gdyż odpadły już rotawirusy( były w dwóch dawkach). Synek zniósł to wszystko bardzo dzielnie, troszkę popłakał ale nie było wielkiego szlochania;) Kolejne szczepionki dopiero jak Michaś skończy roczek( to te obowiązkowe) lub po 9 miesiącu przeciw ospie - nad którą to szczepionką się zastanawiam... Jesteśmy zaopatrzeni w paracetamol w syropku w razie W , choć Michałek zniósł poprzednie szczepionki bardzo dobrze, całe szczęście:) Mam nadzieje, że i teraz będzie podobnie.
Pogoda u nas iście irlandzka - to słońce intensywne świeci, a za chwilę pada deszcz -  nie przepadam za takim stanem atmosferycznym. 

A tak na marginesie to czy byłby ktoś zainteresowany kupnem laktatorów - mam dwa zestawy (każdy tylko raz użyty) elektryczny laktator firmy Canpol babies, oraz ręczny firmy Avent, oto zdjęcia: 

Canpol babies


Canpol babies



Avent

Avent





P.S zainteresowanym mamom prześlę szczegółowe informacje (cena - na pewno 30% zniżki do negocjacji ;), więcej zdjęć itp.) na maila.


Pozdrawiam ciepło

poniedziałek, 16 lipca 2012

Dzieci rosną

Mój synek zachwyca mnie całym sobą, jednak niektóre z Jego zachowań powodują, iż rozpływam się pod wpływem ich urokliwości,a mianowicie:
  • gdy synek otwiera buźkę kiedy się Go całuje:)
  • gdy się uśmiecha zaraz po przebudzeniu:)
  • gdy śmieje się głośno jak się z nim bawię:)
  • gdy mruży oczka na słońcu:) 
  • gdy bierze stópkę do buzi :)
  • gdy coś zaciekawi synka jego twarzyczka ma specyficzny wyraz:)
  • widok Jego słodkiej buźki zaraz po przebudzeniu - jeszcze taki nie do końca przebudzony buziaczek:)
  • odgłosy, które wydaje w trakcie śpioszkania:)
Wiem, że do listy dołączy jeszcze wiele innych, nowych, rozbrajających zachowań, oraz, że niektóre z nich zanikną i pozostaną wyłącznie w mojej pamięci lub uchwycone na fotografii. Tak już jest - DZIECI ROSNĄ, rozwijają się i zmieniają :)  



sobota, 14 lipca 2012

Podsumowanie tygodnia

Mijający już tydzień mogę ocenić jako chaotyczny i pełen nieładu -szczęście, że już się kończy. Zaczęło się od poniedziałku- wszystko leciało mi z rąk, nie mogłam się dobrze zorganizować, Michałek też był bardziej marudny. W czwartek wybraliśmy się do miasta i naszła mnie refleksja, iż nasze miasto wcale nie jest mothers-friendly ;) Na każdym kroku hałas i zgiełk, w sklepach zabraniają wejść z wózkiem, w autobusach kierowcy nie opuszczają podłogi jak wchodzi mama z wózkiem, a ludzie też i mało pomocni bo patrzą i czekają do ostatniej chwili by pomóc- po prostu, aż człowiekowi się chce zamieszkać na jakimś odludziu gdzie przyroda, śpiewające ptaszki - z dala od ludzkiej znieczulicy i hałasu. Oto kilka zdań krytyki z mojej strony, a teraz coś z innej, lepszej beczki:) Michałek nauczył się przekręcać z placków na brzuszek- teraz doskonali się w tej czynności do perfekcji, co wyjdę z pokoju i zostawię synka na pleckach po powrocie leży już na brzuszku :) Rozglądam się ostatnio za spacerówką, polecacie jakieś? Jestem ciekawa czy karmicie swe pociechy kaszka kukurydzianą bo ja właśnie takową wprowadziłam do diety swego syneczka:)

Takową właśnie kaszkę zajada Michaś:)


Enjoy your time :)

poniedziałek, 9 lipca 2012

Nad jeziorem

W niedzielę wybraliśmy się po raz pierwszy z Michałkiem nad jeziorko. Synek z pomocą tatusia zamoczył nawet stópki :) A dziś również spędziliśmy dzień nad jeziorkiem, ale z wujkiem, wujek łowił ryby, a Michaś obserwował i się uczył ;) Pogodę mamy piękną (obym nie zapeszyła), można całe dnie spędzać z maluszkami na świeżym powietrzu co przyczynia się do rozwoju ich odporności(to tak na marginesie;))



Pozdrawiam i życzę wiele wakacyjnych pozytywnych przygód :)

niedziela, 8 lipca 2012

U babci i dziadka

W czwartek odwiedziliśmy babcię i dziadka na wsi :) wizyta tak się przeciągnęła, że zostaliśmy aż do soboty :) Spokój, cisza, zieleń, gołębie dziadka :) to jedne z licznych uroków pobytu naszego na wsi. Był to pierwszy taki długi pobyt Michałka poza domem, obawiałam się, że będzie miał problemy ze snem w nowym miejscu ale ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu synek spał tak samo jak w domu :)

A teraz coś z innej beczki :)

Poważnie rozważam zakup elektronicznej niani, niedługo synek będzie spał w osobnym pokoju i taka niania byłaby, myślę, odpowiednia aby mieć sytuację pod kontrolą, a Wy co myślicie? jakie nianie polecacie?

Pozdrawiam ciepło

wtorek, 3 lipca 2012

W kinie

Dzisiejszy dzień poświęcony był na relaks rodziców Michałka - byliśmy razem w kinie podczas gdy babcia troskliwie opiekowała się naszym maleństwem. Tytuł filmu brzmiał: 



Poszliśmy do kina z myślą, że będzie to dobra i lekka amerykańska komedia tymczasem ... było mało śmiechu, ale za to dużo wzruszeń. Myślę, że każdy rodzic odnajdzie w filmie sceny, które przywołają wspomnienia i spowodują, że łezka zakręci się w oku :)

Po wizycie w kinie wróciliśmy stęsknieni do synka. Michałkowi strasznie przypadł do gustu kolorowy wiatraczek, który dostał od babci - za każdym razem, gdy wprawiało się wiatraczek w ruch synek wybuchał radosnym, przecudnym, szczerym i uroczym śmiechem. Ile rzeczy takie skarby mogą nas nauczyć? Ogromna radość z prozaicznej, mogłoby się wydawać, rzeczy - kolorowy wiatraczek w ruchu. 
Takiej radości sobie oraz Wam życzę :) 



poniedziałek, 2 lipca 2012

Burza

W nocy odwiedziła nas burza i zakłóciła błogi i spokojny sen :/ Michaś obudził się o 2 i zasnął dopiero o 5, później spał już do 8. Ciekawa jestem czy już tak zawsze będzie się budził w czasie ulewnego deszczu, któremu wtórują pioruny? A jak tam Wasze maluszki znoszą takie zjawiska pogodowe?:)

piątek, 29 czerwca 2012

Wspólne spędzanie czasu

Choć Michaś skończył wczoraj zaledwie 4 miesiące mamy już pomysły na wspólne spędzanie czasu min. czytam mojemu synkowi książeczki. Jedna z jego ulubionych to książeczka o owocach -na każdej stronie jest inny owoc, a pod nim wierszyk, w czasie gdy czytam wiersz, Michaś przygląda się ilustracją:) Po przeczytaniu wierszyka wyjaśniam synkowi co to za owoc i co można z niego zrobić. Wierzę, że te czynności przyczynią się do efektywniejszego rozwoju mowy mojego synka:) a jakie są Wasze pomysły?

Gorąco polecam wspólne kąpiele z maluszkiem, ja z moim synkiem często kąpiemy się razem ( o ile tatuś Michałka jest w domu- czasem nieobecny wieczorkami z powodu różnych zmian w pracy :/) Jest to dla niego ogromna frajda - pluska w wodzie nóżkami  i się śmieje:)

Chciałam się Was zapytać co myślicie o wyprawie z takim maleństwem na basen? obawiam się, że maluszkowi może zaszkodzić chlor. Jakie są Wasze doświadczenia bądź opinie na ten temat?


Pozdrawiam ciepło:)

czwartek, 28 czerwca 2012

Chcę schudnąć

Niestety po ciąży został mi jeszcze brzuch do zgubienia, jednak ciężko mi  rozpocząć jakiekolwiek ćwiczenia - ACH to lenistwo. Myślę, że wystarczy mi systematyczne wykonywanie serii brzuszków no i ograniczenie lub wykluczenie :( z mojej diety słodyczy, czego nie potrafię zrobić- po prostu uwielbiam jedzenie, a tym bardziej różnego rodzaju słodkości. Poza tym czy potrafilibyście się oprzeć takim smakołykom :)

 










ACH! Życie bez słodyczy byłoby mało słodkie i mało ekscytujące ;)


P.S. Dziś rozpocznę serię brzuszków, na początek 20 razy :) Może zmobilizuje mnie oficjalne ogłoszenie tego faktu przed Wami :) Ale ze słodyczy póki co nie rezygnuję :)

Dużo słodyczy Wszystkim życzę :)

środa, 27 czerwca 2012

słodki gawędziarz

Mój synek już od rana gaworzy i gaworzy - gruchanie nie ma końca.  Z wypowiadanych głosek wydaje mi się, że czasem usłyszę słowo "mama" oraz "nie" :) Przy tym energicznie się rusza, wierzga nóżkami jakby chciał już chodzić - wszyscy ostrzegają "delektuj się tymi chwilami bo jak zacznie Michaś chodzić to dopiero nie będziesz mogła z niego oka spuścić ani przez chwilę" , a ja już nie mogę się doczekać gdy zobaczę synka biegającego na zielonej trawce, będzie to zapewne przecudny widok:) A jakie są Wasze doświadczenia???
Zapowiada się dość słoneczny i ciepły dzień więc powoli będziemy się szykować na spacer.

Radosnych chwil życzę Wszystkim

wtorek, 26 czerwca 2012

myśli Janusza Korczaka

Buszując po internecie (w wolnej chwili, gdy mój synek uciął sobie drzemkę) natknęłam się na dobrze wszystkim znaną postać - Janusza Korczaka. Sentencje tego mądrego i charyzmatycznego człowieka przemawiają do mnie bardzo głęboko. Myśli dotyczą nie tylko wychowania dzieci ale również życia codziennego. Przytoczę kilka z nich, moim zdaniem najciekawszych, może również Was zainspirują:

O dzieciach

“Ma dziecko przyszłość, ale ma i przeszłość: pamiętne zdarzenia, wspomnienia, wiele godzin najistotniejszych samotnych rozważań. Nie inaczej niż my pamięta i zapomina, ceni i lekceważy, logicznie rozumuje i błądzi, gdy nie wie. Rozważnie ufa i wątpi.” 

„Nie tak ważne żeby człowiek dużo wiedział, ale żeby dobrze wiedział, nie żeby umiał na pamięć a żeby rozumiał, nie żeby go wszystko troszkę obchodziło, a żeby go coś naprawdę zajmowało, żeby miał zamiłowanie.”

 „Mów dziecku, że jest dobre, że może, że potrafi”.

“Jeżeli ktoś zrobił coś złego, najlepiej mu przebaczyć. Jeżeli zrobił coś złego, bo nie wiedział, to już wie teraz. Jeżeli zrobił coś złego nieumyślnie, będzie w przyszłości ostrożniejszy. Jeśli robi coś złego, bo mu się trudno przyzwyczaić, będzie się starał. Jeżeli zrobił coś złego, bo go namówili, już się nie będzie słuchał.”


O życiu

"Człowiek lubi wysiłek. Lubi, żeby mu się udało, chce wiedzieć, czy potrafi, co może, mimo trudności chce wiedzieć, czy potrafi, co może, mimo trudności chce skończyć i zwyciężyć, przekonać siebie i innych, że silny i zręczny. Zresztą siedzenie męczy. Jeżeli w człowieku uzbiera się siła, a nie może jej zużyć, siedzi jakby głodny ruchu, znudzony, jakby zatruty."


Co myślicie ???


P. S. Michałek podnosi już coraz częściej główkę przy pozycji półsiedzącej - wygląda to przezabawnie i przecudnie. Pogoda nas nie rozpieszcza ale na spacer wyjść trzeba dla dobra maluszka :)


Pozdrawiam ciepło





niedziela, 24 czerwca 2012

Michałek - nasze początki

Na dzień dzisiejszy Michałek ma 3 miesiące i 24 dni - urodził się 28 lutego roku przestępnego o godzinie 23:25 :) Brakowało tylko 35 minut, a synek obchodziłby urodziny co cztery lata ;) 
Michałek jest moim pierwszym dzieckiem. Nie będę ukrywać, że początki były bardzo trudne, moje życie obróciło się o 180 stopni i trzeba było się do tego przyzwyczaić. Z każdym dniem poznawaliśmy się z synkiem. Dziś jest już lepiej - dużo wiemy o sobie, ale też daleka droga przed nami, którą będziemy przechodzić wspólnie z radością.