Translate

sobota, 14 lipca 2012

Podsumowanie tygodnia

Mijający już tydzień mogę ocenić jako chaotyczny i pełen nieładu -szczęście, że już się kończy. Zaczęło się od poniedziałku- wszystko leciało mi z rąk, nie mogłam się dobrze zorganizować, Michałek też był bardziej marudny. W czwartek wybraliśmy się do miasta i naszła mnie refleksja, iż nasze miasto wcale nie jest mothers-friendly ;) Na każdym kroku hałas i zgiełk, w sklepach zabraniają wejść z wózkiem, w autobusach kierowcy nie opuszczają podłogi jak wchodzi mama z wózkiem, a ludzie też i mało pomocni bo patrzą i czekają do ostatniej chwili by pomóc- po prostu, aż człowiekowi się chce zamieszkać na jakimś odludziu gdzie przyroda, śpiewające ptaszki - z dala od ludzkiej znieczulicy i hałasu. Oto kilka zdań krytyki z mojej strony, a teraz coś z innej, lepszej beczki:) Michałek nauczył się przekręcać z placków na brzuszek- teraz doskonali się w tej czynności do perfekcji, co wyjdę z pokoju i zostawię synka na pleckach po powrocie leży już na brzuszku :) Rozglądam się ostatnio za spacerówką, polecacie jakieś? Jestem ciekawa czy karmicie swe pociechy kaszka kukurydzianą bo ja właśnie takową wprowadziłam do diety swego syneczka:)

Takową właśnie kaszkę zajada Michaś:)


Enjoy your time :)

6 komentarzy:

  1. Kupiłam kleik kukurydziany:) od wczoraj wprowadzam po jednej łyżeczce na wieczór do mleczka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaszka kukurydziana to codzienne śniadanie moje i dziecka. Ja jem kilku lat codziennie rano z mlekiem :) a Młody je od kilku miesięcy razem ze mną :D z mlekiem "pełnym" od krowy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale znamy z Synkiem kaszkę kukurydzianą. Polecamy Wam także krem z kaszy jaglanej (jest również bezglutenowa jak kaszka kukurydziana). Krem robimy następująco: 2 łyżki kaszy jaglanej przelewamy wrzątkiem. Następnie zalewamy 1 szklanką wody mineralnej i gotujemy ok. 15-20 minut na małym ogniu, aż woda zrówna się z poziomem kaszy. Wtedy przestajemy gotować i odkładamy pod przykryciem na 5 minut. Na koniec dokładnie miksujemy na krem, dodając ulubiony owoc np. bananka, jabłko lub dolewając odciągnięte mleko, mleko modyfikowane, mleczko migdałowe lub zwyczajną przegotowaną wodę (jeśli krem jest za gęsty). Rysio zajadając się kremem z kaszy jaglanej wydaje zawsze odgłosy zadowolenia "Mmmmmm... ammmm... ammm" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znamy i lubimy :) Polecam też krem z kaszy jaglanej. Jest bezglutenowy, podobnie jak kaszka kukurydziana

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas była kukurydziana i ryżowa, ale ja kupowałam nestle albo bobovita.

    OdpowiedzUsuń