Translate

środa, 18 września 2013

99% i mała dygresja;)

99% dzisiejszego dnia spędziliśmy bardzo blisko siebie z Michasiem- nosiłam synka przez większość czasu na rękach a to z powodu jakiegoś wirusa, który nas dopadł. Najbardziej ucierpiało gardełko, przy tym gorączka ponad 38 stopni. Michaś marudny i zagubiony- "opa,opa" powtarzał wciąż :)

Mam nadzieje, że już jutro będzie lepiej. Macie jakieś sprawdzone sposoby na tego typu infekcje?

A teraz coś z innej beczki:

Zauważyłam ostatnio ,że w większości reklam z lekami uspakajającymi występują kobiety jako te które potrzebują pomocy, jako adresatki ... Czy tak naprawdę jest, że to my kobiety jesteśmy bardziej nerwowe, emocjonalne?
Wydaje mi się ,że mężczyźni bardziej duszą wszystko w sobie BĄDŹ są bardziej wyluzowani i mniej się wszystkim przejmują... Patrząc na ten drugi przypadek wydaje się to wszystko takie niesprawiedliwe ... Ale czy życie w ogóle jest sprawiedliwe? Wszyscy znamy odpowiedź na to pytanie ... 
Czasem wydaje mi się jakbym miała dwójkę dzieci do wychowywania - synka i partnera mojego 

A Wy co o tym myślicie?

Z pozdrowieniami

A

P.S wiem, że druga cześć mojego posta odbiega od tematyki bloga ale lubię poruszać również tego typu kwestie

5 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że reklamy są kierowane do kobiet, bo to one najlepiej znają się na domowej apteczce. Większość facetów po prostu się tym nie interesuje, jak zachorują, idą do lekarza, dostają receptę i nie wnikają. Domowy lekarz jest zawsze babcią, mamą, ciocią. Przez co może za bardzo faszerujemy sie lekami, zamiast położyc się do łóżka i trochę poumierać. Przyznam Ci się, że choruję jak mężczyzna i poza paracetamolem czy aspiryną nigdy nic nie biorę. I potem jak zaczynam umierać na katar, to wszyscy wokół mnie skaczą z partnerem na czele. Więc może nie warto za bardzo się znać na leczeniu ;)

    Zdrówka dla malucha, na gardło kiedyś polecano kiszoną kapustę, ale dzieci raczej kiepsko ją znosiły, w końcu piekło w gardło. Ponoć dobrze też robią gardłu ostre przyprawy, np. ryż z warzywami doprawiony chilli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety chyba przy gorączce najlepszym lekarstwem dla dziecka jest bliskość mamusi, miałam to samo... przez tydzień nosiłam synka gdy ten gorączkował i miał różyczkę :/
    Co do drugiej części wpisu. Taakkkk... faceci to takie duże dzieci i są tak samo nerwowi jak my, więc reklam nie rozumiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziś zauważyłam wysypkę, boję się ,że to różyczka może byc ... :/

      Usuń
  3. Nie wiem, nie oglądam reklam prawie. Zdrówka dla Michasia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co... my kobiety jesteśmy bardzo emocjonalne, ale żeby od razu leki uspokajające? Nie sądzę. A jeśli chodzi o przejmowanie się, to troszkę mnie drażni, bo na przykład mój Bardzo Mądry Mężczyzna zarzuca mi lekkomyślność i nieprzejmowanie się ważnymi rzeczami. Bo nie lamentuję, nie biję głową w mur itp... jeśli wiem, że coś jest nieuniknione... to albo to akceptuję, albo nie. Na przykład on przeżywa bardzo fakt, że będziemy musieli wziąć kredyt. Duży, na dom. Ja też się tym stresuję, ale nie rozwodzę się nad tym, bo co mi to da?
    I tak innego wyjścia nie ma...

    Udanego piątku :) I dziękuję za komentarz u mnie!

    OdpowiedzUsuń