Translate

piątek, 10 sierpnia 2012

Kupiliśmy spacerówkę, ale ...

Wczoraj kupiliśmy spacerówkę. Wybór padł na Baby Design Sprint:

Niby wszystko cacy, niby rozważyłam wszystkie za i przeciw, a tu proszę po pierwszym spacerze mam problem.

Chodzi o to, że rączka w spacerówce się nie przekłada i prowadząc wózek prawie nie widzę Michałka - jest to bardzo duża wada, wg mnie, albowiem:
Michaś nie widzi mamy, mama nie widzi Michasia(no może tylko troszeczkę przez folię na górze), robale mają łatwy dostęp i mogą zostać nie zauważone przez mamę, gdy Michaś gaworzy mama zawsze reaguje na to, a teraz nie ma możliwości rozmowy z synkiem w czasie spaceru :( itp.itd. :)
Tak sobie tłumaczę,że większość tego typu wózków zaprojektowana jest w ten sposób, ale mi to totalnie nie odpowiada, muszę mieć rączkę przekładaną by widzieć synka. I co tu teraz zrobić? :/
Dzwoniłam do sklepu - mówią, że jak już zakupiona, gwarancja podbita to nie ma odwrotu ( chyba,że szefostwo będzie miało inne zdanie -ale to dopiero w poniedziałek; jest promyk nadziei:))
Gdy jednak nie będzie możliwości zamiany na spacerówkę z przekładaną rączką (gdyż taka jest na sklepie- trochę droższa) to pozostaje allegro, ale już po niższej od ceny pierwotnej- i tu są koszta:/
ACH :/

A teraz coś o rozszerzaniu diety - z dnia na dzień rozszerza nam się coraz bardziej:) Tak ,że  w środę doszedł nam bananek - mamy więc deserek jabłko + banan w blenderze z dodatkiem wody aby lepiej się spapkowało. Od czwartku podaję synkowi gluten w postaci ciasteczek - dwa ciastka zalewam sztucznym mleczkiem, czekam aż namiękną i podaję synkowi w postaci papki. A dziś kolejny składnik - buraczek:)

Ale się rozpisałam, jak rzadko kiedy:) mam nadzieje, że będzie się Wam chciało czytać ;)


POZDRAWIAMY

9 komentarzy:

  1. oby się udało wymienić spacerówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No jasne, że tak ;) No tak to bywa z tymi wózkami, że nieraz się dziecka nie da rady widzieć ;/ A Michaś już coraz więcej widzę smaków lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się i nawet póki co (odpukac w niemalowane ;P) nie grymasi :) Łasuch rośnie po mamie ;)

      Usuń
  3. Kurcze tak to już jest z wózkami, zawsze coś nie tak:(
    super, że tak fajnie idzie Wam rozszerzanie diety:) a jakie ciasteczka dajesz Michasiowi?

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też jestem ciekawa tych ciastek bo chętnie bym Czaruśkowi takie zrobiła! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja stwierdziłam, że za długo zwlekałam z odwróceniem do świata wózka. O wiele bardziej interaktywny się zrobił jak miał widoki przed sobą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też wolałabym mieć na oku maluszka. Dziwne,ze firma produkująca o tym nie pomyslała...

    OdpowiedzUsuń