Witajcie :)
Nasza dłuższa nieobecność spowodowana była chorobą - najpierw synek, później mama... no ale teraz już jest po i cieszymy się tym czasem.
Michaś nauczył się kolejnego nowego słowa: banan = BABAN. Nie wiem czy o tym tutaj wspominałam ale synek potrafi odpowiedzieć na pytanie: "Jak masz na imię?"; a imię w jego wydaniu brzmi: MINIAM = Michaś :)
Zakupiliśmy wczoraj synkowi kaloszki, cieszył się z nich bardzo, ganiał cały wieczór.
A teraz trochę mamcinej refleksji:
Dopada mnie jakieś uczucie nostalgii, smutno tak jakoś, nie wiadomo z jakiego powodu - to chyba przesilenie jesienne:)
Słucham Tracy Chapman.
I jeszcze coś na co natknęłam się dziś w necie, takie romantyczne myślenie ... :)
źródło:http://www.pinterest.com/pin/23010648067264555/ |
Dobrej nocy
A
Ach pogoda nastraja nostalgicznie... taki czas... ale tak myślę, że i tak czas jest nam potrzebny :) A kaloszki cieszą też dorosłych! Kupiłam ostatnio pierwsze świadome :) w dorosłym Życiu i jestem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńP.S. No właśnie... tak to chyba dziś jest... odwiedziny bez zapowiedzi są źle widziane i pewnie dlatego wyszły "z mody"...