W nocy odwiedziła nas burza i zakłóciła błogi i spokojny sen :/ Michaś obudził się o 2 i zasnął dopiero o 5, później spał już do 8. Ciekawa jestem czy już tak zawsze będzie się budził w czasie ulewnego deszczu, któremu wtórują pioruny? A jak tam Wasze maluszki znoszą takie zjawiska pogodowe?:)
Przesypiają :)
OdpowiedzUsuńMajka nie zwraca na nie uwagi ja za to panikuję i nie śpię;p Boję się burz masakrycznie, jestem je tylko wstanie przeżyć wtulona w męża i pod kołdrą;)
OdpowiedzUsuńMam to samo co soul10;D
OdpowiedzUsuńKurcze... a u mnie ani burzy, ani maluszka ;p czyżby mnie coś omijało??? :) Mam nadzieję, że dziś się wyśpisz :)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję Ci :) właśnie dostałam szałwię... będę płukała... na razie woda z solą wiedzie prym :)