Michaś zaczyna nam raczkować, wygląda to uroczo:) Podaję synkowi piętki chlebka, obrane jabłuszka i banany w celu nauki gryzienia; czasami bywa groźnie, gdy Michałek zaczyna się krztusić, kiedy ugryzie za duży kawałek, ale mama lub tata szybko przychodzą na pomoc i łagodzą sytuację :)
Stopniowo synek ukazuje swój charakterek - wiem już kiedy jest zły(pręży się wtedy niesamowicie); gdy jest radosny energicznie macha rączkami:) Coraz bardziej zaczyna przypominać dużego chłopca:) wymaga również poświęcania mu coraz większej uwagi. Niesamowite to jak dużo zmian może zajść w ciągu niecałych 9 miesięcy- od malutkiego, bezbronnego noworodka do charakternego chłopca :)
Tyle u nas:)
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo optymizmu i uśmiechu w te listopadowe dni :)
Tyle u nas:)
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo optymizmu i uśmiechu w te listopadowe dni :)
Gratuluję raczkowania! U nas czołganie/pełzanie na razie. Też daję skórki z chlebka czy piętkę do memłania:)
OdpowiedzUsuńSuper, że Michaś już raczkuje! zacznie się niedługo Wasze bieganie po domu za synkiem :p
OdpowiedzUsuńJuż powoli tak bywa, że musimy miec Michasia cały czas na oku :P
UsuńZdolny chłopczyk:) super:D
OdpowiedzUsuńojj piętki są extra:)
raczkowanie to fajny okres dla dziecka :-)) i oczy trzeba mieć wszędzie :-))
OdpowiedzUsuńWitam :) Nominowałam Twój blog jako Liebster Blog :) Więcej informacji znajdziesz na moim blogu http://zuziulek.blogspot.com/. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNo to gratulacje :) teraz to Wam się zacznie :)
OdpowiedzUsuń